Poręba (Góry Kaczawskie) – 671 m – Sudecki Włóczykij

Jak dojechać do góry Poręba (671 m n.p.m.)? Szlak na szczyt.

Wejście na Porębę to kwestia 20 minut jeżeli zaparkujemy we wsi Pastewnik w pobliżu domu numer 70 (współrzędne 50.892017, 16.026284). Na szczyt nie prowadzi żaden szlak, dlatego trzeba iść tam na wyczucie i szukać najwyższego punktu. Szczyt Poręba wyznaczony jest za pomocą kartki zawieszonej na drzewie w małym gaju (50.892711, 16.034446). Swój spacer na Porębę połączyliśmy wraz z wyjazdem na jeden z ładniejszych punktów widokowych na Dolnym Śląsku, który rozlega się z Zadziernej (724 m n.p.m.) znajdujący się niecałe 30 kilometrów na południe od wsi Pastewnik w pobliżu miejscowości Bukówka. 

Z ciekawostek, na górze Poręba znajduje się radar meteorologiczny Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który jest charakterystyczną białą wieżą z okrągłą kopułą. Bez wątpienia zobaczycie ją, jeżeli będziecie chcieli przejść się na Porębę.

Stary cmentarz w porębie i opuszczona wieża kościelna.

Będąc w pobliżu Poręby i wsi Pastewnik na pewno zainteresuje Was stara opuszczona wieża kościelna znajdująca się na wiejskim cmentarzu. Wygląda ona niezwykle enigmatycznie, dlatego postanowiliśmy także ją zwiedzić. Nie wiem dlaczego, ale niezwykle nas ona zaintrygowała, a nawet wywołała nieracjonalne zachowanie. Jakie? Otóż wejście na starą wieżę kościelną jest otwarte i na jej szczyt prowadzą drewniane schody, które miejscami są spróchniałe i dziurawe. Jak tu jednak nie skorzystać z okazji i nie zaspokoić swojej ciekawości? Okazało się, że nie tylko my wpadliśmy na taki pomysł.

Na szczycie wieży znajdowało się wiele podpisów oraz kilka butelek po piwie. Pewnie jest to miejscówka, którą obrała sobie okoliczna młodzież, by spędzić czas, gdzieś poza oczami mieszkańców. Jest jednak coś, co naprawdę przyprawiło nas o gęsia skórkę - znicze znajdujące się w szczytowych okiennicach wieży. Wyobrażacie sobie przejeżdżać obok tego miejsca, ciemną nocą, gdy w oknie pali się maleńki, pojedynczy płomień wewnątrz znicza? My byśmy wiali gdzie pieprz rośnie, a samą wieże uważalibyśmy za nawiedzoną...