Opuszczony kompleks szpitalny znajdujący się w Lasku Złotoryjskim w Legnicy od dawna był na naszym celowniku atrakcji znajdujących się w pobliżu naszego miejsca zamieszkania. Obiekt został wybudowany w 1929 roku przez Niemców i po wojnie został przejęty przez wojska radzieckie. W czasach swojej świetności był on w stanie pomieścić około 650 pacjentów i był jednym z najlepiej wyposażonych szpitali w okolicy. W roku 1993 został opuszczony i stał się prywatną własnością Zabużan, którzy otrzymali obiekt w ramach rekompensat za utracone mienie na Kresach. Niestety nie udało im się go sprzedać i z roku na rok popadał w coraz większą ruinę wymagającą bardzo drogich remontów. Do lata 2019 roku terenem szpitala opiekowała się firma ochroniarska względnie pilnująca ładu i porządku oraz tego, by nikt nie wchodził na obiekt, jednak „Zabużonie” przestali dopłacać do interesu i obiekt przestał być chroniony. Oczywiście miłośnikom urbexu od czasu do czasu udało się „porozumieć” z ochroniarzem, by ten wpuścił ich na małą ekspedycję. Dzięki temu wiemy, jak bardzo ten obiekt został zniszczony, gdy zrezygnowano z usług firmy ochroniarskiej. Z dnia na dzień rozkradziono wszystko, co miało jakąkolwiek wartość oraz zdewastowano wiele pomieszczeń…
Przez wiele lat obiekt był chroniony i wstęp na niego był bardzo ograniczony, przez co nielicznym udało się sfotografować „skarby”, które skrywał poradziecki szpital. W skład obiektu wchodzi potężny gmach główny szpitala posiadający wiele sal operacyjnych oraz setki pokoi ciągnących się wzdłuż bezkresnego korytarza. Na zdjęciach widoczne były liczne pozostałości po radzieckiej działalności tj. zeszyty, probówki, tablice informacyjne czy inne wyposażenie infrastruktury sal zabiegowych. Aktualnie jest to tylko wspomnienie, ponieważ chociaż budynki dalej stoją to większość z ich „eksponatów” zostało skradzione lub zniszczone. Praktycznie każde okno ma wybite szyby, wnętrze zostało oszpecone licznymi malunkami a meble spalone. Nawet żeliwne włazy kanalizacyjne zostały rozkradzione tworząc realne zagrożenie dla życia i zdrowia osób wchodzących na teren obiektu. A wszystko to wydarzyło się zaledwie kilka dni po opuszczeniu terenu przez ochronę.
Szkoda, że tak potoczyły się losy szpitala w Legnicy, ponieważ na pierwszy rzut oka wygląda on na potężny obiekt z dużym potencjałem. Cały kompleks składa się z kilku budynków szpitalnych, kaplicy, basenu oraz prosektorium czyli całej niezbędnej infrastruktury do prowadzenia bardzo dobrze prosperującej lecznicy. Największa dla nas zagadką jest zmarnowany potencjał tego miejsca. Po restrukturyzacji w Legnicy został wybudowany duży szpital i kompleks szpitalny w Lasku Złotoryjskim został zapomniany. Nie lepiej było odkupić gotowy obiekt z całą infrastrukturą niż inwestować potężne pieniądze w wybudowanie nowego szpitala? Prawdopodobnie w grę wchodziły inne aspekty, które sprawiły że dane rozwiązanie nie mogło być zrealizowane, jednak miasto powinno bardziej się postarać odzyskać to mienie, ponieważ stanowi ono kawałek historii Małej Moskwy.
Raz mieliśmy przyjemność zwiedzić w Brandenburgii opuszczony szpital w Beelitze, gdzie były szpital leczący gruźlików został zagospodarowany jako atrakcja turystyczna. Wokół kompleksu prowadzi ścieżka w koronach drzew, która pozwala na lepsze zwiedzenie opuszczonego szpitala bez zagrożenia dla życia i zdrowia odwiedzających. Pomimo tego, organizowane są wycieczki przez bezpieczne odcinki budynków, pozwalając doświadczyć soft urbexu.
Z ostatnich informacji wynika, że budynkiem zainteresowała się Inspekcja Budowlana oraz Radni Miasta Legnica. Chociaż teren jest prywatny to jest często odwiedzany przez młodzież oraz ciekawskich turystów, tak więc istnieje realne zagrożenie, że może dojść do tragedii i dopiero po takim wydarzeniu, gdy będzie już za późno, będzie się szukało osób odpowiedzialnych.
Mapa zwiedzania opuszczonego szpitala w Legnicy z krótkim opisem poszczególnych budynków
Ze względu na dość duży obszar, jakie zajmuje opuszczony kompleks szpitalny stworzyliśmy mapkę, gdzie znajdują się poszczególne budynki. Trochę naszukaliśmy się budynku kaplicy lub basenu, dlatego myślimy, że interaktywna mapka z oznaczeniami budynku będzie fajnie współgrała z systemem GPS w Waszych telefonach. Dzięki temu będziecie dokładnie wiedzieli gdzie znajduje się poszczególny budynek, gdzie aktualnie jesteście oraz co jest przed Wami. Nam taka mapka na pewno by się przydała. Dopiero później szukając informacji o poszczególnych budynkach natknęliśmy się na stary plan sytuacyjny obiektu, o którym opowiemy na koniec wpisu jako ciekawostkę.
Gmach główny szpitala – największy budynek jaki znajduje się na terenie kompleksu szpitalnego. Jego kształt przypomina literkę F i jest połączeniem 4 różnych skrzydeł pracujących na terenie szpitala. Znajdowały się tam m.in izolatorium wraz z zakładem zakaźnym, blok szpitalny, blok administracyjny z gabinetami lekarskimi oraz skrzydło lecznicze dla pacjentów wymagających dłuższej hospitalizacji. Długość głównego korytarza to ponad 230 metrów dzięki czemu patrząc z jednego krańca uzyskuje się ciekawy efekt bezkresności. Budynek składa się z 3 pięter oraz piwnicy. Większość pomieszczeń stoi pusta i tylko w nielicznych można odnaleźć jakieś oznaki dawnej działalności budynku. Jeszcze kilka miesięcy temu można było zobaczyć w sali operacyjnej stół zabiegowy wraz z charakterystyczną lampą oświetleniową. Teraz jednak oprócz zdewastowanej elewacji oraz wyłamanych drzwi nie było już nic, co mogłoby wskazywać na dawny charakter sali. Zdecydowanie warto też zobaczyć piwnicę szpitala, która wygląda jak wyjęta z horroru. Pomieszczenia nie są oświetlone i wchodząc tam za dnia szybko ogarnia nas całkowity mrok. Warto wyposażyć się w dobrą latarkę, ponieważ podłoga piwnicy jest dziurawa z licznymi wyrytymi kanałami. Zastanowiło nas, dlaczego podłoga została tak rozpruta i znaleźliśmy informację, że najprawdopodobniej została rozebrana przez poszukiwaczy złomu, którzy wyciągali przewody elektryczne oraz żeliwne rury. Drugą koncepcją jest to, że swojego czasu obiekt stał się łupem poszukiwaczy skarbów, którzy rozkopywali budynek szukając ukrytych drogocenności po uciekających Niemcach lub Rosjan.
Basen sportowy – kolejnym najbardziej interesującym obiektem na terenie szpitala jest kryty basen sportowy. Budynek znajduje się zaraz za głównym gmachem szpitalnym przy wyjściu z bloku numer 2. Składa się z kilku pomieszczeń i oprócz szatni można zobaczyć jeszcze pozostałości po natryskach czy sauny. Żeby dostać się na basen trzeba przejść przez pomieszczenia przebieralni, które nie są w najlepszej kondycji. W wielu miejscach podłoga się zapada lub posiada dziury. Z tego względu trzeba na prawdę uważać, gdzie się stawia kroki. Jak w pozostałych przypadkach cała elewacja jest mocno zdewastowana przez liczne graffiti szpecące mozaiki, które zdobiły ten obiekt dając mu relaksacyjny klimat. Sama hala z basenem jest pełna zastałej wody, która dostaje się do środka w wyniku opadów atmosferycznych przez dziurawy dach. Porozbijane szkło, brak szyb, butelki oraz różnej maści śmieci znajdujące się w wodzie to powszechny widok.
Kaplica z prosektorium – następnym budynkiem, który trzeba odwiedzić podczas eksplorowania opuszczonego szpitala w Legnicy jest kaplica, z tyłu której znajduje się prosektorium. Jest to jeden z obiektów, który najbardziej budzi wyobraźnie powodując, że na ciele pojawia się gęsia skórka. Jakiś „artysta” przyozdobił ołtarz malunkiem trupiej czaszki, która na swój sposób potęguje uczucie niepokoju. W bocznym korytarzu natrafi się na pomieszczenie szpitalnej kostnicy z czterema pułkami na ciała oraz salę prosektorium z pozostałością stołu sekcyjnego. Tak jak w przypadku sal zabiegowych jeszcze niedawno znajdował się tutaj solidny metalowy stół wraz z lampą. Wszystko zostało już rozkradzione.
Pozostałe budynki (pralnia, hala samochodowa, dom mieszkalny dla personelu, sklepy) – Ze względu na wojskowy charakter obiektu był on bardzo dobrze wyposażony i w dużej mierze samowystarczalny. Pacjenci przebywający na terenie szpitala mogli robić zakupy w sklepie ogólnobranżowym zaś personel szpitalny mógł liczyć na pełne zakwaterowanie w budynku mieszkalnym znajdujący się na tyłach szpitala.
Dodatkowo w wyposażenie kompleksu szpitalnego wchodziła duża pralnia oraz hala samochodowa zajmująca się doraźnymi usterkami pojazdów. Nie wszystko udało nam się zwiedzić, ponieważ żeby wchodzić do każdego budynku, na każde piętro i do każdego pokoju to trzeba by poświęcić na to praktycznie cały dzień. Patrząc na to wszystko oraz na skalę zniszczeń do jakich doprowadzono ten kompleks to naprawdę człowieka może ogarnąć żal. W szczególności dziwi postawa miasta, która w 1993 roku otrzymała szansę na pozyskanie genialnej infrastruktury szpitalnej nie wymagających dużych nakładów finansowych.
Rozszyfrowanie starych planów szpitalu
Zawsze przygotowując artykuł o miejscu, które odwiedziliśmy, musimy odpowiednio się przygotować, by podawane przez nas informacje były jak najbardziej wiarygodne i prawdziwe. Oczywiście podczas pisania artykułu zdarzają się błędy – przykładowo tworząc wpis o wygasłych wulkanach na Dolnym Śląsku pomyłkowo, z rozpędu, napisaliśmy że na zboczu wulkanu znajduje się granitowe gołoborze zamiast bazaltowe, jednak w większości przypadków unikamy tzw. „fackupów”.
Chcemy, by podawane przez nas informacje były, jak najbardziej przydatne tak więc w przypadku tworzenia tego wpisu bardzo brakowało nam mapy sytuacyjnej budynków. W większości opisów obiektu mogliśmy znaleźć jedynie szczątkowe informacje z zarysem historycznym. Przekopując internet udało nam się natrafić na stary szkic planu obiektu, którego nie mogliśmy za nic rozszyfrować.
Na początku nie mogliśmy trafić na trop, w jakim języku są te plany. Charakter pisma przypominał nam cyrlice, dlatego wysłaliśmy szkic do znajomych z Rosji z prośbą o pomoc w rozszyfrowaniu i przetłumaczeniu planów. Niestety dostaliśmy informację zwrotną, że plany nie są po rosyjsku i może być to prawdopodobnie język ukraiński. Zwróciliśmy się więc do znajomej z Ukrainy, lecz i tutaj trafiliśmy na ścianę – to nie jest ukraiński i może to być Białoruski lub inny język z krajów postsowieckich, w których wykorzystuje się cyrlicę.
Nie mając już pomysłu, kto mógłby nam pomóc w rozszyfrowaniu planu postanowiliśmy wrzucić szkic na portal z użytkownikami o szerokim spektrum zainteresowań – Wykop.pl stanął przed nami otworem.
Po kilkudziesięciu minutach po dodaniu posta z prośbą o pomoc w tłumaczeniu planów szpitala użytkownik @yosemitesam podpowiedział nam, że prawdopodobnie jest to język niemiecki, ponieważ w podpunkcie 3. i 4. na końcu wyrazu wypatrzył „flügel” czyli „skrzydło”. Nasze zdziwienie było niemałe, ale racja – rzeczywiście jak dobrze się przypatrzyło to można było tak przeczytać. Pomyśleliśmy więc, że szkic został przygotowany przez architekta rosyjskiego wzorującym się na niemieckich szkicach przez co zapisy planów zostały sfabrykowane w hybrydzie niemieckich słów zapisanych w cyrlicy. Z kolejnego błędu wyprowadził nas użytkownik, @Lettow-Vorbeck, który zabrał się za rozszyfrowywanie nazw budynków zaznaczonych na planie. Po kilku godzinach mieliśmy już wszystko przetłumaczone i okazało się, że jest to zapisane odręcznym pismem Sütterlina, które jest pismem stosowanym do początkowej nauki języka niemieckiejgo stworzonego w 1911 roku przez Ludwiga Sütterlina. Było to odręczne pismo ozdobne, które funkcjonowało w latach 1935 do 1941 jako obowiązkowy styl pisania. Dopiero w późniejszych latach zrezygnowano ze stosowania go, ze względu na zbyt ozdobny charakter i uproszczono.
Tak więc jak widzicie, serwis wykop.pl ma różną opinie, ale oprócz gromadki trolli posiada bardzo ciekawych pasjonatów wszelakich tematów. Dziękujemy więc za szczególną pomoc użytkownikowi Lttow-Vorbeck!
2 komentarze
Obiekt jest w takim staniem, że chyba już nic nie da się z nim zrobić. Tylko czekać na jakąś katastrofę… Smutne to, co się dzieje z wieloma tego typu zabytkami w Polsce. Po wojnie pewnie chciano zapomnieć o wszystkim, co niemieckie i rosyjskie, i dlatego opuszczano dawne budynki i budowano nowe. Wtedy nikt nie myślał, że za kilkadziesiąt lat, mógłby to być warty uwagi zabytek. Całe szczęście, że nie zburzyli Pałacu Kultury… Może i brzydki, może i przywodzi złe wspomnienia, ale to część naszej historii.
Fajnie, że z takim zainteresowaniem próbowaliście rozpracować stare plany szpitala. Wbrew pozorom to świetna zabawa.
Pozdrawiam
Też nam tak się zdaje, że wtedy wszystko co rosyjskie (a jeszcze gorzej jak niemiecko-rosyjskie) było złe. Ludzie nie szanowali tego mienia i chyba było takie przekonanie – „że jak od ruskich to można kraść, bo to przecież zadośćuczynienie” i nie myśleli o tym jako w kategorii spadku na późniejsze lata. Z tymi planami to ciekawa historia wyszła faktycznie 🙂 Tylko, że są to planu jeszcze niemieckie i na pewno przeznaczenie niektórych budynków zostało zmienione, jednak kierowaliśmy się tym, co było na planach 🙂