Strona Główna EuropaRosja Moskwa – Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

Moskwa – Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

Przez WolnymKrokiem
Opublikowane: Ostatnio uaktualniona na: 39 komentarzy
Duża ilość osób kiedy usłyszy hasło Moskwa, myśli „Metro”. Jest ono znane na całym świecie! Wiele stacji, zwłaszcza z linii Kolcewaja, są naprawdę zjawiskowe. Często dotyczą wygranej wojny z Niemcami w 1945 roku.
Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu
Skoro jesteśmy już II Wojnie Światowej. W Rosji nazywa się ona Wojną Ojczyźnianą i trwała od 1941 do 1945 roku. W Moskwie jest Muzeum Zwycięstwa, do którego bardzo chciałam pójść. Byłam ciekawa, jak tą wojnę przedstawią.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Na początku minęliśmy Plac Zwycięstwa, ale akurat był tam odbywany jakiś turniej, więc niedużo dało się zobaczyć. Było już stamtąd widać muzeum i pomnik na cześć wygranej wojny. Oczywiście był on bardzo wysoki, więc nie dało się go nie zauważyć.
Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu
Muzeum zostało zbudowane z przepychem. Wielkie przestrzenie, pełno złota, świecidełek. Na jednym piętrze były sale przedstawiające różne bitwy. Na ścianach namalowane obrazy, a na ziemi została umieszczona scenografia. Niesamowite wrażenie.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Jedna pani, która pilnowała sali, cieszyła się, że tacy młodzi ludzie jak my przyszliśmy do tego muzeum, bo już prawie nikt tam nie przychodzi.  Faktycznie – mało osób tam widzieliśmy.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Nie mogło zabraknąć Hitlera. W jednej z gablot wisiała sobie jego karykatura.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu
Poniższe zdjęcie pokazuje, jak wyglądał hol muzeum. Chyba trochę zainwestowali pieniędzy 🙂 Kiedy usiedliśmy na chwilę  odpocząć, naszą uwagę zwróciła pewna osoba. Był to chłopak, który chodził tam w… mundurze niemieckim!

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Na ostatnim piętrze znaleźliśmy polski akcent – obraz „W jedności zwycięstwo!”. A w dalszej części można było się dowiedzieć, jak to Rosjanie uratowali wiele narodów, w tym nas. Jak to czytałam, to nie mogłam uwierzyć, jak oni siebie wybielają.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Po wyjściu z muzeum miałam mieszane wrażenie. Bo ogólnie jest ono świetnie zrobione, eksponaty przedstawione w bardzo interesujący sposób. Ale jednak oni mają „swoją prawdę”. Ale czego się tam spodziewałam?

 

Dwie godziny wcześniej było słonecznie. A tu zastały nas czarne chmury, co nie wróżyło nic dobrego… Nie wiedzieliśmy co robić. W końcu zdecydowaliśmy się przebiec jak najszybciej do metra, ale jednak w połowie drogi złapała nas ulewa. Naprawdę konkretna ulewa. W chwilę przemokliśmy do suchej nitki i deską ratunku dla nas okazały się namioty z wydarzenia sportowego na Placu Zwycięstwa. Tam czekaliśmy aż deszcz będzie trochę lżejszy i dopiero zdecydowaliśmy się na przejście do metra.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu
W Moskwie jest ten problem, że jest bardzo mało odpływów wody na  ulicach, a na chodnikach prawie wcale. A woda spływa też z dachów. W rezultacie moskiewskie ulice stały się miniaturkami kanałów wodnych w Wenecji.
Podobna ulewa złapała mnie podczas spaceru z koleżanką. Wybrałyśmy się wtedy na dwu kilometrową podróż po dzielnicach Moskwy. O tyle tym razem miałam pecha, że mój ubiór kompletnie nie zdał testu na chodzenie w ulewie w wodzie po kostki. Miałam wtedy na sobie sukienkę bez rękawów oraz sandałki. Wyobraźcie sobie tą sytuacje…. Tak było kiepsko.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

W Moskwie mieszkał znany rosyjski pisarz – Bułhakow. Oczywiście przedsiębiorczy Rosjanie przemienili jego mieszkanie w płatne muzeum. Tu tez musieliśmy starać się o bilet studencki z ulgą. Pani kasjerka niezbyt chętnie chciała nam go sprzedać jak dowiedziała się że jesteśmy z Polski (ulgi przysługują tylko studentom z byłego ZSSR i czasem dla tych co mają kartę ISIC), ale nasi rosyjscy gospodarze wytłumaczyli jej że to wymiana studencka i takie tam. Trochę ją pobajerowali i udało się:)

 

Bułhakow mieszkał w komunałce. Zajmował on jeden pokój, a łazienka i kuchnia były wspólne. Mnie muzeum się spodobało, było bardzo dobrze zrobione. Nawet wykupiliśmy możliwość robienia zdjęć za 100 rubli.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Niedaleko od mieszkania Bułhakowa znajdują się Patriarsze Prudy, czyli miejsce, gdzie rozpoczęła się powieść „Mistrza i Małgorzaty”. Ale nie jest ono jakieś szczególnie urokliwe.  Chociaż warto zobaczyć 🙂
Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

W ostatnie dni czekało nas drugie podejście do wizyty u Lenina. Czemu drugie? Bo za pierwszym była taka kolejka, że nie wiem czy zdążylibyśmy wejść przed zamknięciem. Na szczęście tym razem nam się udało i czekaliśmy tylko godzinę. Oprócz nas większość ludzi w kolejce to byli Chińczycy. I to nie Japończycy, bo oni raczej nie kłanialiby się głęboko przed Leninem.
W połowie kolejki trzeba było przejśc przez bramki, a strażnicy zaglądali do naszych toreb i plecaków. Potem wchodziliśmy do budynku, gdzie naraz robiło się bardzo zimno, parę kroków i w szklanej gablocie, na podwyższeniu, leżał Lenin. Wtedy znajdował się tam już od 90 lat. Więc uważam, że i tak dobrze wyglądał, chociaż był trochę żółty. Zdjęć nie dało się zrobić, bo roiło się tam od strażników, kamer. Nawet jeden nasz gwałtowny ruch wystarczył żeby ochroniarz w ciągu sekundy się przy nas pojawił.
Długość takich „odwiedzin” Lenina to tylko chwila, bo kolejka porusza się dość szybko, więc nie można sobie przystanąć i popatrzeć.

 

Po wyjściu z mauzoleum wchodzi się na najważniejszy cmentarz Rosji, gdzie pochowany jest m.in. Stalin, Dzierżyński, Breżniew czy Gagarin.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Mieszkaliśmy na kampusie uczelni MGU. Pod jednym z akademików stało auto Moskwa z rozłożonym namiotem w środku 🙂

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Jeśli już poruszyłam temat akademików, to ten nasz pozytywnie mnie zaskoczył. Spodziewałam się wielkiego syfu, olbrzymich karaluchów (były tylko duże), łazienek na korytarzu. A tu zastały nas ładne pokoje 3 i 2 osobowe, łazienka na 5 osób (fakt że w nich były takie wielkie rury, które były wciąż gorące i nie dało się ich wyłączyć, przez co w pomieszczeniu było milion stopni). Niestety zsyp nie dawał rady i śmieci się z niego wysypywały.
Ale za to podobały mi się windy. Na parterze było ich 4, po dwóch stronach korytarza. Dwie z lewej strony jeździły na piętra nieparzyste, a dwie z prawej na parzyste. Więc jeśli ja mieszkałam na 3 piętrze, to żeby pojechać stamtąd na 16, musiałam pojechać windą na 15, a na 16 wejść schodami 🙂

 

A tylko uroku dodawało to, że te windy były strasznie stare, trzęsły się niesamowicie podczas jazdy, a przy wsiadaniu trochę się zapadały. No i w jednej była mała dziura w suficie, z której zwisała spleśniała skórka od mandarynki.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu
Widok z mojego okna na sąsiedni akademik
Poniżej zdjęcie z klatki schodowej akademika, które przedstawia liczbę “16” wg Rosjan.
Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Wybraliśmy się jeszcze raz na Moskwę nocą. Dojechaliśmy do Placu Czerwonego metrem, a potem 6 km wracaliśmy pieszo do akademika. Super wrażenie.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Po prawej stronie zdjęcia jest kawałek mostu, na którym został zamordowany Borys Niemcow kilka miesięcy później.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Ostatniego dnia miałam już dość muzeów (w życiu nie byłam w tylu co w Moskwie), więc odpuściłam sobie Galerię Trietiakowską. Zresztą i tak tego typu miejsca mało mnie interesują.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Nadszedł czas wyjazdu. Ponieważ mieliśmy ciężkie walizki (moja ważyła ponad 30 kg, nie wiem dlaczego), to niewygodnie byłoby jechać metrem. Jeszcze w tyle osób. Więc uczelnia podstawiła nam autobus, który zawiózł nas prosto na dworzec. Tutaj warto wspomnieć, że te filmiki „jak się jeździ w Rosji” to prawda. Nie mam pojęcia, jak z taką prędkością i ciągłą zmianą pasów można uniknąć wypadku. I w tak wielkim mieście, gdzie tyle samochodów! I taką jazdę mieli wszyscy. Mijali się na centymetry.. Nie wiem, dalej nie mieści mi się w głowie. Chociaż w Gruzji jest jeszcze ciekawiej pod tym względem.

 

Kiedy kierowca zatrzymał się pod dworcem, wszyscy dalej byliśmy w szoku i trzymaliśmy się uchwytów przy siedzeniach. Potem rozległy się oklaski, że dowiózł nas żywych i dopiero wtedy wysiedliśmy. I znowu ulewa, a do pociągu tyle czasu.. Postanowiliśmy skryć się w budynku dworca przy Subwayu. W pewnym momencie patrzymy, że coś tam się dzieje. Jakiś klient wstał i zaczął krzyczeć do kelnerki. Ta próbowała go uspokoić, ale gościu się coraz bardziej trząsł (był najprawdopodobniej na głodzie, bo strasznie blady, miał dziwne oczy i cały się telepał). W końcu ta młoda dziewczyna wybiegła z Subwaya do stojącego koło nas ochroniarza. On popatrzył na nią znużonym wzrokiem i olał sprawę. Kiedy kelnerka znowu poszła uspokajać swojego klienta, ten wyciągnął nóż i zaczął grozić że się potnie. Nawet dotrzymał obietnicy  i wtedy już wszyscy w środku przestali się ze strachu ruszać. A ochroniarz patrzy i nic. W końcu jednak przyszło dwóch innych i podobno skuli go pod bronią. Ale tego ostatniego już nie widziałam, bo po widoku krwi zarządziliśmy szybką ewakuację na peron.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu

 

Pociąg przyjechał. Pożegnanie z Moskwą. I kiedy jadąc do Rosji wszyscy rozmawialiśmy i byliśmy pełni energii, teraz od razu położyliśmy się spać, chociaż było około 16.00. Przed nami 18h jazdy do Warszawy, a potem jeszcze 5h do Wrocławia.

 

Moskwa - Odwiedziny u Lenina i narkoman na dworcu
Zabawa na Placu Czerwonym
Może zainteresują Cię też te wpisy:

Ta strona używa plików cookies (ciasteczek), by była lepsza w funkcjonowaniu dla Ciebie. Mamy nadzieję, że nie jest to problem. Akceptuje Dowiedź się więcej

Wieża widokowa na Górze Donas
Cześć, świetnie że jesteś z nami!

Zapraszamy Cię byś był z nami na bieżąco

Polub nas na Facebooku lub zapisz się do naszego newslettera.

Fort na Wyspie Berlenga