Aleksander Kaczorowski "Czechy. To nevymyslis"
Strona Główna EuropaCzechy Poznaj Czechy na nowo – Recenzja książki Aleksandra Kaczorowskiego “Czechy. To nevymyslíš”

Poznaj Czechy na nowo – Recenzja książki Aleksandra Kaczorowskiego “Czechy. To nevymyslíš”

Czechy oczami bohemisty opowiadającego o historii, kulturze i wszystkiego czego, nie wiedziałeś o Czechach

Przez WolnymKrokiem
Opublikowane: Ostatnio uaktualniona na: 0 Komentarze

Czechy to kierunek, który często podejmujemy ze względu na to, że mieszkamy na terenie województwa dolnośląskiego. Niekiedy więc w przeciągu godziny możemy cieszyć się już pobytem u naszych południowych sąsiadów. Jak nieraz Wam wspominaliśmy, bardzo podoba nam się ich podejście do turystyki oraz aktywności na łonie natury. Na szlakach górskich często spotykamy całe rodziny lub grupy znajomych przemierzające wspólnie góry w poszukiwaniu wytchnienia od zgiełku miejskiego. Jeżeli w Polsce niektóre szlaki są wymarłe i nie spotykamy na nich żywej duszy, tak w Czechach zawsze spotkamy kogoś kto wesoło przywita nas “Ahooj”.

Nigdy jednak nie staraliśmy się zgłębić historii Czechów lub bardziej przybliżyć sobie ich kultury, ponieważ jakoś tak stereotypowo podeszliśmy do tematu, że przecież Czesi to na pewno wszystko mają tak samo jak Polacy z tą różnicą, że śmiesznie mówią. Oczy otworzyła nam jednak książka pana Aleksandra Kaczorowskiego “Czechy. To nevymyslíš”, którą mamy przyjemność zrecenzować. Jest to pozycja, której nam brakowało, ponieważ w większości przypadków skupialiśmy się tylko na przewodnikach, opisach atrakcji czy też mapach. Dzięki książce pana Kaczorowskiego mogliśmy lepiej poznać kulturę Czechów, ich dzieje historyczne oraz wiele płaszczyzn ich życia z perspektywy bohemisty (osoby specjalizującej się w języku czeskim, ich kulturze i literaturze), który od 30 lat odkrywa tajemnice Czech. Dzięki tak bogatemu doświadczeniu książka zawiera w sobie wiele anegdot z życia autora, obrazujące jak ciekawym i zaskakującym narodem potrafią być Czechy.

Poznaj Czechy na nowo - Recenzja książki Aleksandra Kaczorowskiego "Czechy. To nevymyslíš"

Czym zaskoczyła nas książka "Czechy. To nevymyslíš"?

Wielkim zaskoczeniem było to, że jest ona napisana w naprawdę prosty i przystępny sposób, dzięki czemu lekko się ją czyta. Działy o historii Czeskiej zostały napisane w taki sposób, że nie są one przytłaczające, a z każdym wydarzeniem został powiązany jakiś rezultat. W bardzo dobry sposób zostały przedstawione nam Wojny Husyckie, z którymi często mieliśmy styczność podczas opisywania zamków lub twierdz na Dolnym Śląsku. Ogólnie zawsze kończyło się tak, że jak jakiś zamek mógł się pochwalić złotymi czasami, erą rozwoju i rozkwitu to przychodził czas Wojny Husyskiej i albo zamek został zniszczony i stał się ruiną, albo został zdemolowany. Fajnie było więc poszerzyć swoją wiedzę i dowiedzieć się, że Wojna Husycka została wywołana na skutek powstania, które wybuchło, gdy w XV wieku stracono duchownego rewolucjonistę Jana Husa. Wzywał on by Kościół powrócił do cnót ewangelickich, oczyszczenia z nepotyzmu i przepychu kleru.

Kolejną sprawą był fakt, jak wielki wpływ miały Niemcy czy Austria na przestrzeni dziejów na Czechy! Swojego czasu był nawet okres, w którym Czechy mogły bezpowrotnie przepaść, ponieważ na tyle skutecznie pozbawiono naród swojej tożsamości oraz patriotyzmu.

Na przełomie XIX i XX wieku językiem czeskim na codzień posługiwali się już niemal wyłącznie chłopi. Szlachta zgermanizowała się, podobnie jak czeskie miasta. Elity całkowicie utożsamiły się z władzą Habsburgów i często nie miały nic wspólnego z dawną szlachtą – spośród stu osiemdziesięciu siedmiu rodzin arystokratycznych aż siedemdziesiąt pięć osiedliło się w Czechach w latach 1785–1843. Liczba najstarszych rodów, dla których czeska przeszłość w ogóle coś znaczyła, spadła do czterdziestu dwóch.
„Zapewne, arystokrację tę cechował lokalny patriotyzm, a sama widziała ona w sobie elitę Królestwa Czeskiego, lecz nie narodu czeskiego” (Piotr S. Wandycz, Cena wolności. Historia Europy Środkowo-Wschodniej od średniowiecza do współczesności, Kraków 1995, s. 220).

Czeski naród po prostu nie istniał. Niewiele brakowało, by Czesi stali się ciekawostką lingwistyczną, tak jak ich sąsiedzi zza Łaby, Łużyczanie.

Poznaj Czechy na nowo - Recenzja książki Aleksandra Kaczorowskiego "Czechy. To nevymyslíš"
Poznaj Czechy na nowo - Recenzja książki Aleksandra Kaczorowskiego "Czechy. To nevymyslíš"
Twierdza na wodzie w Jesenikach

W książce “Czechy. To nevymyslíš”?” przedstawiono też kulturę i sposoby myślenia Czechów, które często są sprzeczne z kulturą Polaków. Rodzi to często sytuacje, które przy lepszym poznaniu zachowań obydwu narodów pozwoliłoby uniknąć wielu nieporozumień. Za przykład pan Aleksander wziął aktualny spór o kopalnię Turów. Podczas negocjacji strona czeska w pewnym momencie zamilkła na prawie cały tydzień wywołując u nas niemałe poruszenie. Czy strategicznie urwali rozmowy, by później żądać czegoś innego? Czy rząd Polski czymś uraził Czechów? Sytuacja była bardziej banalna. W tym czasie rozpoczął się długi weekend w Czechach przeplatany kilkoma świętami. Czesi ceną sobie swój wolny czas i rzadko stawiają pracę ponad wypoczynek, dlatego wszyscy, bez względu czy ktoś jest ministrem, inżynierem czy robotnikiem, wybyli w ten czas na wakacje. Dla Czechów praca jest tylko środkiem, by zarobić pieniądze i poza nią korzystają z życia. Jeżeli kiedyś będziecie zmuszeni załatwić coś w piątek po południu lub weekend, to musicie się spodziewać, że albo Wasz telefon odbije się głuchym echem lub odbierze go bardzo niezadowolona osoba.

Druga kwestia charakteru Czechów tkwi w ich poczuciu suwerenności. Przez wiele lat byli pod wpływem Niemiec, Austrii lub Rosji, dlatego nie pozwalają sobie wchodzić z butami w ich sprawy. Wynikiem tego jest np. nałożenie kar na Polskę w sprawie Turowa.

Aleksander Kaczorowski "Czechy. To nevymyslis"
Aleksander Kaczorowski "Czechy. To nevymyslis"
Poznaj Czechy na nowo - Recenzja książki Aleksandra Kaczorowskiego "Czechy. To nevymyslíš"
Ostas labirynt skalny w pobliżu Adrspach

Czy w książce dowiem się czegoś podróżniczego?

Jeżeli jesteście ciekawi, czy książka jest przewodnikiem po Czechach i czy autor dzieli się w niej swoimi ulubionymi miejscami, które przecież przez tyle lat musiał świetnie poznać, to… niezbyt. Jest co prawda bardzo ciekawy dział o Pradze, który pozwala bardziej poznać tę niezwykłą stolicę, którą rocznie odwiedzają miliony turystów, jednak w większości przypadków autor zawiera tylko krótkie wstawki. Argumentuje to tym, że chociaż zwiedził wiele miejsc, to turystyka nie leży w jego gestii. Bardzo takie podejście szanujemy, jednak pan Aleksander zasadził w nas ziarenko nadziei, ponieważ zdradził, że jego kolega zwiedził wzdłuż i wszerz Czechy. Może kiedyś wspólnie uda się im kiedyś napisać jakiś ciekawy przewodnik od osób, które chcą ten kraj poznać oczami ekspertów?

Jesenik
Cudowne uzdrowisko Jesenik
Poznaj Czechy na nowo - Recenzja książki Aleksandra Kaczorowskiego "Czechy. To nevymyslíš"

Słownictwo - na co uważać? Słowa, które uwielbiają Polscy

Jako, że autor jest bohemistą, czyli specjalistą od języka czeskiego, to wskazuje w swojej książce na wiele ciekawych aspektów. Może się wydawać, że czeski jest bardzo podobny do Polskiego i tak w rzeczywistości jest. Szacuje się, że przeciętny Polak jest na poziomie zrozumienia języka czeskiego na poziomie A2 – czyli podstawowym. Każdy kto był w Czechach, na pewno sam dojdzie do takiego wniosku, bo niektóre słowa są bardzo podobne i można z kontekstu sytuacji wywnioskować, o co chodzi naszemu rozmówcy.

Autor zwraca jednak uwagę, że trzeba się mieć na baczności, ponieważ istnieją tzw. słowa pułapki, których znaczenie jest zupełnie różne niż mogłoby nam się wydawać. Poniżej przedstawimy kilka takich sformułowań, na które autor szczególnie zwrócił uwagę i mimowolnie wywołały uśmiech na naszych twarzach:

Są też w języku czeskim słowa, całkiem niewinne, które Polaków nieodmiennie śmieszą. Polski nalewak, czyli urządzenie służące do nalewania piwa, po czesku nosi godne miano pipy. Restauracja „V Cípu” to lokal o wdzięcznej nazwie „W Zaułku”; w śródmieściu Pragi jest też uliczka o tej nazwie. Odpowiednikiem polskiego przysłowia: „Nie wszystko złoto, co się świeci”, jest czeskie Navrh huj, vespod fuj. ; kriminalista jest krymi nologiem, nie przestępcą. Sprzedaż to odbyt; pałka policyjna – obušek; zalotnik – nápadník; kochanka – frajerka; zakonnica – jeptiška; maska samochodu – kapota; awaria – porucha. No i jeszcze rypadlo, które trochę trudno od razu skojarzyć z koparką, podobnie jak stolec z tronem, srandu z hecą, dupandu z potańcówką. Jeszcze lepsze są czasowniki: dupat to tańczyć, pachnout – śmierdzieć, kochat se – cieszyć się, rozkoszować, zachwycać się czymś.

Wszystko przebija jednak, moim zdaniem, levoboček, czyli bękart, syn z nieprawego łoża. Przykłady można by mnożyć bez końca. Słowem, którego używania w Czechach należy zdecydowanie unikać, jest polskie „szukać”. W Czechach bowiem brzmiące bardzo podobnie šukat jest wulgarnym określeniem aktu seksualnego. Niestety, wielu nieświadomych tego faktu polskich turystów nagminnie czegoś szuka, na przykład drogi, co jest podwójnie zabawne, ponieważ drogy to po czesku narkotyki. Ale to i tak nic w porównaniu z szukaniem szczotki w hotelu – štětka to szczotka, ale także potoczne określenie prostytutki

Krizovy Vrch Czeskie skalne miasto
Poznaj Czechy na nowo - Recenzja książki Aleksandra Kaczorowskiego "Czechy. To nevymyslíš"

Podsumowanie książki "Czechy. To nevymyslíš"?

Jak wspominaliśmy wcześniej książka “Czechy. To nevymyslíš” to pozycja, której zdecydowanie brakowało w naszej biblioteczce. Dzięki niej poznaliśmy lepiej czeską kulturę i uzyskaliśmy odpowiedzi na pytania, które często zadaliśmy sobie podczas podróży. Dlaczego Czesi tak kochają naturę? Dlaczego uwielbiają górskie wycieczki? Jak to zrobili, że tak fajnie potrafią zagospodarować swoje szali turystyczne?

Polecamy każdemu, bo w myśl starego porzekadła polskiego – warto znać sąsiada swego!

 

Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem MUZA, wydawcą książki pana Aleksandra Kaczorowskiego “Czechy. To nevymyslíš”.

Ta strona używa plików cookies (ciasteczek), by była lepsza w funkcjonowaniu dla Ciebie. Mamy nadzieję, że nie jest to problem. Akceptuje Dowiedź się więcej

Wieża widokowa na Górze Donas
Cześć, świetnie że jesteś z nami!

Zapraszamy Cię byś był z nami na bieżąco

Polub nas na Facebooku lub zapisz się do naszego newslettera.

Fort na Wyspie Berlenga