Lubicie może wycieczki w nieznane opuszczone miejsca, które posiadają tak zwaną duszę? Miejsca, w których historia się zatrzymała, chociaż do dziś słychać jej wydźwięk uwieziony w rujnujących się ścianach budynków? Jeżeli tak, to idealną formą zwiedzania będzie dla Was Urbex. Opiera się on na eksploracji opuszczonych i niedostępnych dla powszedniego turysty miejsc, tj. stare pałace, ruiny zamków, nieczynne budynki szpitali itp. My w swojej karierze odbyliśmy dwie takie wycieczki w wersji soft. Dlaczego soft? Ponieważ były to miejsca opuszczone, jednak nie do końca niedostępne dla turystyki. Jeżeli więc chcecie w legalny sposób posmakować piękna eksploatacji w stylu urbex to jest to droga dla Was.
Pierwsza z naszych wypraw miała miejsce na Litwie w nieczynnym więzieniu nad wybrzeżem w Tallinnie, zaś druga w opuszczonym uzdrowisku dla gruźlików w pobliżu niemieckiej miejscowości Beelitz (Brandenburgia). I właśnie do tego drugiego miejsca chcemy Was dzisiaj zabrać.
Opuszczone Uzdrowisko dla gruźlików w niemieckim Beelitz
Lecznica dla gruźlików w Beelitz była ewenementem na skalę światową. Założono ją na początku XX wieku z przeznaczeniem do leczenia przeciętnej klasy roboczej III Rzeszy oraz mieszkańców Berlina. Wyjątkowe były jednak warunki w jakich poddawano chorych kuracji. Porównać je można było z najlepszymi ośrodkami medycznymi na świecie, w których mogli leczyć się tylko bogaci i wpływowi ludzie. W Beelitz luksusy były dostępne dla każdego, bez względu na klasę pochodzenia czy statut społeczny. Kaflowane łaźnie, dostosowana dieta, przestrzenne i osłonecznione pokoje to tylko kilka z powszednich standardów jakie panowały na terenie uzdrowiska. Myślimy, że nawet dzisiaj możemy im pozazdrościć odpowiedniej opieki medycznej, której niestety nieprędko będziemy mogli doświadczyć u nas w kraju.
Ważnym aspektem kuracji chorych było przebywanie na świeżym powietrzu. W programie leczenia przewidzianych było nawet kilka godzin spacerów w pobliskich parkach oraz lasach. Co ważniejsze, terapia przynosiła rezultaty. Na początku XX wieku nie znano lekarstwa na gruźlicę, dlatego każdy sukces w leczeniu był wart wysiłku. Wielu chorych poniosło jednak śmierć w murach Beelitz-Heilstätten Sanatorium.
Mroczna historia i duchy uwięzione w Sanatorium Beelitz-Heilstätten
Podczas swojego funkcjonowania na terenie uzdrowiska nie obyło się bez historii mrożących krew w żyłach. Na jej terenie w latach 1989 doszło do brutalnego zabójstwa 5 kobiet oraz niemowlaka przez Wolfganga Schmidta nazwanego Bestią z Beelitz. Zbrodniarza udało się złapać w 1991 roku dzięki portretowi pamięciowemu utworzonego przez 12 letnią dziewczynkę, której udało się uciec przed zabójcą. Spędził on 15 lat w więzieniu, w której był objęty leczeniem psychologicznym. Finalnie po odsiedzeniu wyroku, w roku 2009 przeszedł operację zmiany płci i został panią Beate Schmidt.
Niestety nie był on jedynym psychopatą, którego uzdrowisko przyciągnęło w swoje progi. W roku 2008 doszło tutaj do zabójstwa modelki, która zgodziła się uczestniczyć w sesji fotograficznej Michaela F. Została pobita na śmierć i później wykorzystana seksualnie. Za swoją zbrodnie Michael F. otrzymał 10 lat pozbawienia wolności.
Zmienny charakter uzdrowiska w Beelitz
W swojej historii, zakład przechodził kilka transformacji. W czasach wojennych był on przekształcany na szpital polowy dla rannych żołnierzy. W 1916 roku trafił tutaj ranny Adolf Hitler, który poniósł niegroźną dla życia ranę podczas bitwy pod Sommą. Spędził on na terenie Senatorium Beelitz-Heilstatten około dwa miesiące. Swój pobyt w tym miejscu opisał w książce "Mein Kempf".
"W październiku 1916 roku zostałem ranny, ale szczęśliwie przeniesiony na tyły i przetransportowany do Niemiec kolejowym ambulansem. Minęły dwa lata, odkąd ostatni raz widziałem swoją ojczyznę. W takich okolicznościach dostałem się do szpitala w pobliżu Berlina. Co za zmiana!
Niestety, także pod innym względem był to zupełnie nowy świat. Duch armii frontowej był tu niewidoczny. Po raz pierwszy spotkałem się z czymś, co było niedopuszczalne na froncie - chwalenie się własnym tchórzostwem."
Następnie, po przegranej wojnie III Rzeszy uzdrowisko zostało przejęte przez Armię Czerwoną na około 50 lat. Było to jedno z największych kompleksów uzdrowiskowych dla sowieckich żołnierzy poza Rosją. Dopiero w roku 1995 Rosjanie opuścili uzdrowisko w Beelitz, przy okazji wywożąc z niego co mogli. Od tego czasu, obiekt popadał w ruinę.
Polećmy jednak trochę w górę uzdrowiska w Beelitz
Sanatorium w Beelitz to nie tylko stare ruiny, ale także przepiękna ścieżka wznosząca się w koronach drzew. Nie jest to długa trasa, ponieważ liczy sobie około 700~1000 metrów. Charakterystycznym punktem całej konstrukcji jest 40-sto metrowa wieża z kilkoma tarasami widokowymi. Na jej szczyt można wjechać windą, ale my polecamy wspiąć się po schodach. Lekko zdyszany i zmęczony turysta, będzie w lepszy sposób chłonął panoramę rozlegającą się ze szczytu wieży.
Garść informacji praktycznych o opuszczonym uzdrowisku w Beelitz
- Baumkronenpfad Beelitz-Heilstatten znajduje się w Brandenburgii, około 54 kilometry na południowy zachód od Berlina lub 25 km na południe od Poczdamu.
- Do opuszczonego uzdrowiska można dojechać samochodem kierując się autostradą A9 w kierunku Berlin-Lipsk-Norymbergia i zjechać drugim zjazdem w kierunku Beelitz-Heilstatten. Ciekawym rozwiązaniem jest także dojazd z Berlina pociągiem linią RB7 w kierunku Dessau. Czas przejazdu pociągiem to ok. 50 minut. Cena biletu wahać się będzie w granicach 65~95 złotych.
- Godziny otwarcia obiektu zależne są od pory roku. W marcu trasa czynna jest codziennie od 10:00 do 16:00, w kwietniu~październiku codziennie od 10:00~19:00, zaś w listopadzie~grudniu w soboty i niedziele od 10:00 do 16:00. Sprzedaż biletów prowadzona jest do godziny przed zamknięciem atrakcji.
- Ceny biletów oscylują od 7,5 € ~ 9,5 €. Najmniej zapłacą młodzież i dzieci od 7 do 17 lat, renciści i studenci objęci są 8,5 € ceną zaś najwięcej zapłacą dorośli niekwalifikujący się do żadnej z ulg. Chcesz jednak wejść na teren obiektu za darmo? Da się zrobić. Wystarczy przyjechać w dniu swoich urodzin, bądź być dzieckiem do lat 6 😉 (ceny na rok 2017)
- Warto mieć na uwadze, że ścieżka w koronach drzew jest zamykana podczas złych warunków atmosferycznych oraz wejście z psami ograniczone jest do terenów naziemnych, niebędących atrakcją turystyczną. Nie wejdzie się więc z pupilami na ścieżkę wśród drzew, opuszczonych ruin ani na ścieżkę na bosą stopę.
- Na terenie obiektu znajdują się ośrodki gastronomiczne oraz toalety.
- Czas jaki potrzeba na zwiedzenie całego obiektu zależy od opcji atrakcji z jakich skorzystamy. Zwiedzanie ruin możliwe jest tylko z przewodnikiem jest dodatkowo płatne i wynosi 6 € za osobę. W Baumkronenpfad Beelitz-Heilstatten można spędzić od około 1,5 h do nawet 3~4 godzin.