Czartowską Skałę mieliśmy okazję zdobyć podczas realizacji artykułu na temat wygasłych wulkanów na Dolnym Śląsku, który tworzyliśmy w ramach II Turystycznych Mistrzostw Blogerów. To niewielkie wzgórze było naszym „przystankiem”, na którym się zatrzymaliśmy podczas wracania z Wielkiej Sowy, ponieważ samo wejście na Czartowską Skałę to kwestia parunastu minut i warto zaplanować ją sobie jako atrakcja dodatkowa, gdy znajdzie się na trasie naszego przejazdu (np. gdy jedziecie z Jawora w stronę Jeleniej Góry). Sama skała ma formę niewielkiego stożka, do którego prowadzi płaska ścieżka pomiędzy dwoma polami. Niestety trochę nas wtedy przystopowały krzaki róż zasłaniające kilka odcinków szlaku, jednak w tym sezonie zostały prawdopodobnie doprowadzone do ładu, tak więc wycieczka powinna być milsza.
