Nie ma co ukrywać, pakowanie się z dziećmi to jest sztuka, którą każdy z nas poznaje i doskonali się z wyjazdu na wyjazd. Niektóre sposoby się sprawdzają, zaś niektóre kompletnie nie zdają egzaminu. Naszym ostatnim sukcesem pakowania się był wyjazd na Sycylię w styczniu zabierając do samolotu jedynie bagaż podręczny. Jak to jest możliwe? Odpowiedź na to pytanie chciało poznać wielu w Was i dlatego między innymi powstaje ten wpis.
Oprócz pakowania się do samolotu chcemy podzielić się z Wami naszymi kilkoma przemyśleniami odnośnie pakowania się na wyjazdy krótsze oraz dłuższe i będą one zasadami dość uniwersalnymi, jednak może dla niektórych rodziców okażą się one pomocne. Żeby jednak być precyzyjnym to nasze doświadczenie opieramy na naszych maluchach mających kolejno 4 lata oraz roczek. Wydawać się może, że takie maluchy potrzebują ubrań na każdą okazję i tym samym zwiększa się bagaż, który powinno się zabrać ze sobą. I w tym jest trochę racji, bo zdecydowanie ubrania dla dzieci procentowo zajmują więcej niż ubrania dla nas.
Od tego chyba właśnie wypada zacząć, że pakowanie się na podróż z dziećmi jest sztuką kompromisu. Oczywiście chciało by się zabrać wszystko, ponieważ zapewne każde ubranko, każda rzecz, znajdzie swoje unikalne zastosowanie i wydawać się może niezbędną na tą chwile. Jest to prosty sposób na to by skończyć z kilkoma walizkami rzeczy tzw. „przydasi” – to się przyda, i to się przyda i na pewno ten miękki kocyk też się przyda…
Warto zadać sobie w takiej sytuacji pytanie, czy na pewno jest to rzecz, którą będzie chciało nam się nosić? Czy nie można tego kupić na miejscu? Czy może inna rzecz spełni tego funkcję?
My po pakowaniu się na wiele wyjazdów wyrobiliśmy sobie jedną zasadę – pakujemy się w taki sposób, by wszystko co zabieramy ze sobą było niezbędne i można było łatwo je podzielić. Plecak z ubraniami, plecak z rzeczami podręcznymi, które używamy podczas lotu / jazdy samochodem czy rzeczy z elektroniką i kosmetykami. Dzięki temu możemy łatwiej lokalizować rzeczy, które są aktualnie nam potrzebne i w razie jazdy samochodem na te, które mogą zostać w bagażniku (nie brać ich na szlak).
Od jakiegoś czasu Leoś ma swój mały plecak, w którym pakuje rzeczy dla siebie. Głównie są to jego ulubione zabawki albo jedzenie, jednak ma to swoje bardzo praktyczne zastosowanie – uczy go, jak organizować swoje potrzeby i nadawać im priorytet. Mały plecak nie zmieści wszystkiego czego chce, tak więc musi dokonać wyboru. Naszą małą kolekcję plecaków możecie zobaczyć na poniższym filmiku. Jest ich jeszcze kilka, ale tych używamy zdecydowanie najczęściej.
@wolnymkrokiem Jakie plecaki macie w swojej kolekcji❓😁 czy jesteście bardziej team walizka ❓ #dc #fyp #trending #plecaki #backpacking ♬ son original – Coach Slim fitouri
Jakość z nie ilość - ubrania na każdą pogodę i spełniające kilka funkcji
W gąszczu ubrań możemy z powodzeniem wyróżnić kilka typów ubioru, które pod kilkoma względami są uniwersalne lub mogą mieć kilka praktycznych zastosowań.
Pierwszym z nich jest Tuliś od Mabibi, który używamy bardzo często przy chustonoszeniu lub noszeniu dziecka w nosidełku. Osłania on oraz ociepla dziecko, chroniąc go tym samym przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Sprawdza się on zarówno jesienią, zimą jak i wiosną, tak więc praktycznie przez cały sezon jest ona u nas w użyciu. Dodatkowo osłonka pełni też formę kocyka na którym można usiąść. Materiał z którego jest stworzona jest bardzo plamoodporny, nie przepuszcza wilgoci oraz dobrze izoluje od zimna. Jedną sprawą załatwiamy więc sprawę osłonienia dziecka od deszczu/wiatru/zimna ale także redukujemy miejsce jakie musielibyśmy mieć na zabranie kocyka. Całą recenzję o Tulisiu możecie przeczytać u nas w dedykowanym poście o nim – Osłonka Tuliś od Mabibi dla chustonoszenia – niezbędny podczas niepogody na szlaku?
Drugim z nich jest odzież z wełny merino. Jest to nasze odkrycie od kiedy mamy dzieci, ponieważ wcześniej nie zwracaliśmy za bardzo uwagi na to z czego nasze ubranie jest zrobione. Aktualnie czujemy różnicę jaką zapewnia wełna merino i zarówno my jak i nasze dzieci wyposażone są w koszulki meriono, spodnie merino oraz skarpetki merino. Dlaczego akurat ten materiał? Zapewnia on bardzo dobre warunki termoizolacyjne przy jednoczesnym odprowadzaniu wilgoci. Dzięki temu nie przegrzewamy się i mamy zapewniony odpowiedni komfort cieplny. Ponadto zaimpregnowana wełna jest łatwa w utrzymaniu czystości i świeżości. Dzięki temu możemy wziąć mniej rzeczy, które będą jakościowo lepsze i wydajniejsze niż inne.
@wolnymkrokiem Wełna merino jest idealna na cały rok, jednak szczególnie polecam na chłodne dni ❤️ Dlaczego❓🐑 1️⃣ Jest to naturalne włókno, w przeciwieństwie do akrylu czy poliestru. 2️⃣ Naprawdę grzeje, w przeciwieństwie do np. wspomnianego już akrylu. 3️⃣ Jest odporna na zapachy, nie pocimy się w niej. 4️⃣ Bakteriostatyczne właściwości – zapobiega rozwojowi bakterii. 5️⃣ Pochłania zapachy i wilgoć – wilgoć jest odparowywana, więc nawet po dużym wysiłku materiał pozostaje świeży. Znaliście te właściwości wełny merino❓ 🤗 Zaobserwuj nas po więcej ❤️ #welnamerino #foryoupage #fyp #viral ♬ Super Mario Bros Main Theme – Geek Music
Materiały szybkoschnące, które można łatwo wyprać ręcznie w podróży są też nieodzowną częścią naszego wyposażenia. Zawsze zdarzy się, że ubranie czymś się pobrudzi, dlatego praktykujemy kilka sposobów, które pomagają nam utrzymać ubrania w czystości. Jednym z nich jest odpowiedni kamuflaż. Jednolite tkaniny mają to do siebie, że każda niedoskonałość rzuca się w oczy i jest łatwa do zauważenia. Jeżeli jednak założymy dziecku ubranko we wzorki to istnieje duża szansa na to, że zaginie ona w ogólnym wzorze ubrania. Drugim sposobem jest przepieranie rzeczy, które mogą przez noc wyschnąć lub zostać łatwo wysuszone na kaloryferze lub suszarką do włosów. Większość pokoi noclegowych coraz częściej jest wyposażonych w suszarki i właśnie w ten sposób można na szybko przywrócić ubranie do stanu używalności.
Kosmetyki / leki oraz inne sprawy, które należy mieć ze sobą
Jedną częścią bagaży, które są dość ciężkie i mogą zabierać dużo miejsca są kosmetyki. W samolocie należy pamiętać o tym, że maksymalna pojemność butelki wynosi 100 ml i nie jest to objętość płynu, jaki się w nim znajduje, ale samej butelki. Byliśmy raz świadkami sytuacji, gdzie pewna starsza pani kłóciła się z kontrolerami, że jej butelka o pojemności 150 ml jest tylko do połowy wypełniona kremem, więc ma mniej niż 100 ml i powinien zostać przepuszczony. Niestety tak to nie działa i warto o tym pamiętać. Z tego względu warto wyposażyć się w kilka butelek o pojemności 100 ml w sklepach drogeryjnych, żeby mieć pewność że kosmetyk poleci razem z Wami.
Kwestia tego ile kosmetyków potrzebujecie jest mocno indywidualna. My nie używamy zbyt dużo kosmetyków i ograniczają się one u nas do kremów do opalania dla dzieci, pasty do zębów, podstawowych kosmetyków do makijażu.
Z lekarstw zabieramy ze sobą preparaty pierwszej potrzeby i najbardziej prawdopodobnych, że możemy ich potrzebować – leki przeciwgorączkowe dla dzieci, leki na katar (krople lub tabletki), paracetamol, węgiel aktywowany. Dodatkowo zawsze mamy ze sobą apteczkę podróżną, którą zabieramy ze sobą wszędzie, czy to na szlak w góry czy na plażę. Znajdują się w niej bandaże, plastry, woda zdemineralizowana, pęseta.
Tak naprawdę zależy też to od tego gdzie jedziemy i jak szybko będziemy mogli się w to wyposażyć. Jak planujemy wycieczkę do dużego miasta, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kupić te rzeczy na miejscu. Jeżeli jednak mamy miejsce, lub jedziemy w mniej zurbanizowane lokalizacje, to staramy się zawsze być dobrze wyposażonym.
Elektronika - aparat fotograficzny / dron
Elektronika to kolejny aspekt naszego bagażu podręcznego, który zajmuje dość sporo miejsca. Prawdopodobnie ten rozdział nie będzie akurat Ciebie dotyczył, ale warto poruszyć go tutaj, ponieważ może rozwiać kilka wątpliwości.
Większość osób wyjeżdżających na wakacje / w trasę lubi uwieczniać swoje wycieczki by później pokazać je znajomym lub wrzucić na jakiś serwis społecznościowy. Z racji tego, że prowadzimy bloga to sprzętu mamy więcej niż przysłowiowy przeciętny Kowalski. Taki sprzęt swoje waży i zajmuje miejsce. Szczególnie z dwójką małych dzieci jest to kwestia dość problematyczna, ponieważ każdy dodatkowy kilogram sprawia, że wędrówka staje się coraz większym wyzwaniem.
W tej kwestii dążymy też do minimalizmu. Z tego powodu zmieniliśmy swoją lustrzankę Canona 550D z obiektywami na bezlusterkowca Olimpusa Mark II z dwoma podstawowymi obiektywami. A tak naprawdę wykorzystujemy tylko jeden podstawowy. Niekiedy moglibyśmy zrobić lepsze ujęcie innym obiektywem, ale często nie ma na to czasu z dziećmi, dlatego zrezygnowaliśmy w całości z wymieniania obiektywów. Chociaż nasza lustrzanka była bardzo przyjemna w obsłudze i robiła świetne zdjęcia tak ze względu na jej wagę musieliśmy się z nią pożegnać na rzecz mniejszego i lżejszego bezlusterkowca.
Drugim sprzętem, którym nagrywamy dla Was filmy oraz wykonujemy zdjęcia jest dron – DJI Mini 2. Jest to dron, który waży 249 gram i mówi się, że nie potrzeba na niego robić kursu. Jest to nieprawda, ponieważ pomimo jego wagi posiada on optykę do rejestrowania obrazu, które już objęte jest wymogiem ukończenia kursu i otrzymaniem licencji. Jest to darmowe szkolenie z podstawowych zasad bezpieczeństwa i obsługi drona. DJI Mini 2 jest dronem kompaktowym i aktualnie ze względu na swoje rozmiary znajdujemy dla niego codzienne użytkowanie w naszych podróżach. Jego parametry oraz jakość wykonywanych zdjęć/ wideo jest kompromisem pomiędzy naszymi możliwościami pakowania się, a tym co możemy dzięki niemu otrzymać. Mamy nadzieję, że nasze zdjęcia z tej perspektywy się Wam podobają i wprowadzają trochę świeżego spojrzenia na niektóre z atrakcji.
Dążenie do minimalizmu – często zastanawialiśmy się nad tym czy zamiast aparatu nie wyposażyć się w telefon komórkowy. Jest to najlepszy sposób na ograniczenie elektroniki w swoim bagażu. Telefony potrafią robić zdjęcia, które do użytku niekomercyjnego wystarczą w zupełności, a nawet większość blogerów wykonuje swoje zdjęcia tylko telefonami. Warunkiem jest to, żeby wykonywał on zdjęcia w formacie RAW, który później można obrobić. Iphony wiodą tutaj prym, jednak kilka flagowców działających na Androidzie depcze mu skutecznie po piętach. I właśnie tutaj nasza najbliższa przyszłość się zatrzyma – wybór telefonu do zdjęć… Gryziemy się z tym tematem od paru tygodni i nie jest on łatwy. Prawdopodobnie stanie na tym, że przejdziemy na popularne jabłko, ale odstrasza nas to, że inny sprzęt nie jest na iOS. Tak więc czy jest sens posiadania niesparowanego i synchronizowanego Appla? No właśnie…
@wolnymkrokiem Jak spakować się w bagaż podręczny na 7 dni❓I to jeszcze jadąc z małymi dziećmi❓ Nie bierzemy dużo ubrań! Kilka zmian, a na miejscu możemy sobie coś przeprać. 👶Na 7 dni dla roczniaka wzięłam: 👶 - 4 body z długim rękawem i 3 z krótkim - 4 pary spodni - 2 bluzy - 3 pary skarpetek - czapka - 30 pieluszek (oczywiscie można mniej, nam się tyle zmieściło 😁) 🧒 Dla 3,5 latka: 🧒 - 6 koszulek - 4 pary spodni - 2 bluzy - 5 par bokserek - czapka 👫Dla nas: - po 3 koszulki - jedna para spodni - bluza - 4 komplety bielizny Na sobie mieliśmy ubrania, które zajmowały najwięcej miejsca - np. bluza z kapturem. 💊Do apteczki bierzemy tylko takie rzeczy, z którymi nie można zwlekać - np. coś na gorączkę, sól fizjologiczna, termometr. Resztę można w razie czego kupić. O tym też zrobię osobny wpis! 🧴 kosmetyki przelewamy do mniejszych pojemników, ale szampon i żel bierzemy jeden wspólny - ten dla dzieci 😁 🎥 sprzęt - aparat, dron, ładowarki 🎒 do plecaka najbardziej podręcznego dajemy jedzenie i zabawki - np. Tubki dla dzieci, woda, banany, kolorowanki, książeczki, gryzaki. ✅Dla roczniaka oprócz wózka wzięliśmy też nosidło z tulisiem - nie wliczam tego do bagażu, bo trzymaliśmy to koszu wózka, a po jego oddaniu na płycie, wzięliśmy w rękę do samolotu. Dodalibyście coś do tej listy ❓ #pakowanie #poradnik #quechua #decathlon #bagazpodreczny #ryanair #wizzair #fyp #dc ♬ Spring Waltz (Mariage d'Amour) - Toms Mucenieks
Sprawdź naszą ogólną check-listę, którą sprawdzamy zawsze przed podróżą z dziećmi
Jeżeli podróżujecie z dziećmi to pewnie wiecie, że w całym tym chaosie łatwo jest zapomnieć o czymś lub zostawić. Nam nieraz się zdarzyło, że po kilku kilometrach od domu przypomnieliśmy sobie o jakiejś niezbędnej rzeczy, którą zostawiliśmy w domu. Chyba największym osiągnięciem było zostawienie chusty do noszenia Czarka, kiedy pojechaliśmy w góry. Nie jest to rzecz tania, ani tym bardziej dostępna w każdym sklepie, żeby sobie bez niej poradzić. Musieliśmy więc zawrócić tracąc przy tym niepotrzebnie czas.
Z tego względu, żeby wystrzec się przed zapomnieniem jakiś rzeczy stworzyliśmy check-listę, która pomaga nam przed przeoczeniem nieraz pozornie oczywistych rzeczy. Ale wierzcie nam, zmęczony rodzic potrafi zapomnieć o dosłownie wszystkim. Warto więc mieć taką małą ściągawkę.
Mamy też nadzieję, że niektóre z poruszonych przez nas kwestii będą dla Was przydatne i pomogą w lepszej organizacji Waszych podróży. Pamiętajcie też o tym, że sprawne pakowanie się do podróży jest umiejętnością, którą trzeba ćwiczyć – tak więc do zobaczenia na szlaku! 🙂