Site icon Wolnym Krokiem – podróże w rytmie slow travel

Nissi Beach – witamy na Cyprze!

Nissi Beach - witamy na Cyprze!
Od tylu lat chciałam pojechać na Cypr. I w końcu w tym roku nam się udało! Kiedy kupowaliśmy w czerwcu bilety, jeszcze nie wiedzieliśmy, czy chcemy trochę pozwiedzać wyspę, czy raczej leniuchować w jednym miejscu. Dopiero na tydzień przed wylotem stwierdziliśmy, że jednak spędziliśmy aktywne wakacje i przed rozpoczęciem roku mamy ochotę tylko na leżenie na plaży.
Następnie pozostał wybór miejsca: zostajemy w Larnace, tam gdzie wylądujemy, czy jedziemy gdzieś dalej? Po przeglądnięciu zdjęć plaż w różnych miejscach, wybraliśmy miasto Ayia Napa. Dojazd z lotniska nie był problemem – spod terminalu pojechaliśmy autobusem miejskim za 1,5 euro do Larnaki, a stamtąd już bezpośrednio do naszego celu. Tam czekał na nas wynajęty dwuosobowy apartament (zależało nam na kuchni, bo dzięki temu nie musieliśmy chodzić do restauracji na śniadania i obiady).
Pierwszego dnia poszliśmy na najbardziej znaną plażę w okolicy – Nissi Beach. Wiadomo, ludzi było sporo, ale to chyba normalne, jeśli miejsce jest rozreklamowane.
Nissi Beach - witamy na Cyprze!


Zdjęcia w tym poście były zrobione o różnych porach, ponieważ odwiedziliśmy tą plaże kilkukrotnie, stąd różnice w kolorze.

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Cały Cypr znany jest z tego, że ma bardzo czystą wodę w morzu. Faktycznie, nigdy takiej nie widziałam! Chociaż jej minusem było to, że jednak temperatura była trochę za wysoka.
Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Często kiedy wchodziliśmy popływać, albo ochłodzić się (najczęściej to drugie), ulga była znikoma. We wrześniu woda w tym miejscu ma średnią temperaturę 28 stopni! A przecież w tym roku było wyjątkowo gorąco.  Prawie jak nasza poprzednia kąpiel w fiordzie w Norwegii 🙂

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

W porównaniu z innymi plażami, tutaj wejście do wody było najlepsze, ponieważ pod nogami czuło się sam piasek. Jednak trzeba było dość daleko odejść od brzegu, by dotrzeć do głębokiej wody.

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

Skąd ten dziwny kolor nieba na niektórych zdjęciach? W tym momencie muszę trochę zaspojlerować – nadciągała burza piaskowa 🙂 Dlatego z jednej strony widać błękit, a z drugiej biel.

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Postanowiliśmy rozłożyć się na samym końcu plaży, nad malutką zatoczką. Było tam tylko kilka osób, a poza tym wejście do morza było trochę bardziej urozmaicone.
Po drugiej stronie widać małą wyspę, na którą spokojnie można pójść na piechotę. W jednym miejscu między lądem a nią woda sięga najwyżej po uda.
Nissi Beach - witamy na Cyprze!
Ponieważ na samym początku wyjazdu upadłam i rozwaliłam sobie kolano, nie mogłam długo pływać. Coś strasznego w takim gorącu, ale jakoś sobie radziłam. Np. podczas pobytu w wodzie nie zginałam jednej nogi, płynęłam tylko jedną 🙂

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

Przed wyjazdem na Cypr kilka osób pytało nas, czy nie boimy się jechać tak blisko Syrii, przecież tam pewnie będą sami uchodźcy! Jednak głównie widzieliśmy tylko Rosjan, Norwegów i Anglików.

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Krystian zawsze szedł pływać z maską. W morzu można było zobaczyć naprawdę wiele ciekawych miejsc. W szczególności polecamy zachodnią część plaży, ponieważ dno nie jest tam piaszczyste, tylko dużo bardziej różnorodne – wiele kamieni, szczelin i, co najlepsze, mnóstwo rybek pływających dookoła! Pod kątem nurkowania było to drugie z najlepszych miejsc do zwiedzania. Dzięki temu, że woda była ciepła, można było tam spędzać sporo czasu podziwiając i odkrywając coraz to nowe miejsca. Krystian znalazł też sposób na to, by rybki podpływały do niego. Nurkował, brał garść piachu/muszelek z dna, podpływał do góry i wypuszczał je. Rybki momentalnie podpływały do wypuszczonych rzeczy próbując je jeść. Naprawdę ciekawy widok 🙂

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

 

Jak na każdej plaży, a więc także tutaj, można było uprawiać sporty wodne. A wybór był naprawdę duży! Wystarczyło mieć tylko trochę pieniędzy i wszystko czego zapragniesz stało przed Tobą otworem, czyli jak zawsze zgodnie z dewizą „są pieniądze, nie ma problemu”.
Nissi Beach - witamy na Cyprze!
Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Co nas naprawdę zdziwiło to leżaki przy plaży. Nie było dla nas nowością by było trzeba za nie płacić ale 5 euro za 1 leżak z parasolem? Jak to często bywa w takich miejscowościach turystycznych ceny dla niektórych narodowości nie są tak „bolesne” jak dla innych. A my mieliśmy to szczęście że trafiliśmy do najbardziej prestiżowej części Cypru.

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

 

Nissi Beach - witamy na Cyprze!

Spodobał Ci się ten wpis? Zobacz nasze zestawienie TOP 5 plaż w Aya Napa!

Exit mobile version