Strona Główna Portugalia Lizbona – wyprawa mniej turystyczna

Lizbona – wyprawa mniej turystyczna

Przez WolnymKrokiem
Opublikowane: Ostatnio uaktualniona na: 5 komentarzy

Wyprawa wgłąb miasta Lizbony

Jeżeli zmęczyły was już zamki, muzea i turystyczne atrakcje Lizbony, warto pamiętać o tym, że na co dzień w tym mieście żyje ponad pół miliona ludzi. Dlatego dobrym pomysłem jest wyjść poza obręby pięknego rynku i zobaczyć jakie życie prowadzą jego mieszkańcy 🙂
Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Tramwaj nr 28 w Lizbonie

 

W celu zwiedzenia większego obszaru rynku można skorzystać z komunikacji miejskiej i przejechać się tramwajem nr  28. Jest to mały, staroświecki tramwaj coraz rzadziej spotykany na ulicach europy. We Wrocławiu jeżdżą od czasu do czasu dwa podobne tramwaje o słodkiej nazwie „Jaś” i „Małgosia”. Dlatego już sama jazda nim stanowi ciekawą przygodę. Jeżeli chcemy usiąść trzeba stawić się na początku trasy, ponieważ później jest on oblężony i szansa na wolne miejsce jest praktycznie znikoma. Jednak głowa do góry! Jeżdżą one dość często tak więc jeżeli nie uda się w tym to następnym.
Niestety, z racji tego, że sporo w nim turystów pogrążonych w Och’ach i Ach’ach nad roztaczającymi ich widokami, bardzo łatwo paść w nim ofiarą kieszonkowców. Sami byliśmy świadkami takiej kradzieży. Ni stąd ni zowąd kobieta zaczęła przeszukiwać kieszenie swojej kurtki i panika bo ktoś jej ukradł portfel. Oczywiście złodziej ulotnił się bardzo szybko na wcześniejszym przystanku i już po odjeździe kiedy było za późno, turystka zorientowała się, że jej kieszenie zostały uwolnione od ciężaru. Pamiętamy nawet jak wyglądał kieszonkowiec bo sprytnie to sobie wykombinował 🙂 Pan około po 50-tce zarzucił na siebie kurtkę i jedną rękę miał poza rękawem okrycia, dzięki czemu mógł w ścisku swobodnie lawirować nią w pobliżu kieszeni pasażerów. Lata doświadczenia i praktyki i sekunda i nie masz czegoś w kieszeni. Dlatego trzeba być uważnym i czujnym podczas takiej wycieczki i najlepiej trzymać rzeczy w bardzo bezpiecznych miejscach.

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

Piesze wędrówki wąskimi alejami Lizbony

Warto także przejść się z 2-3 km poza obszar rynku. Nam udało się dotrzeć do spokojnego i prawie pustego parku, na zboczu góry gdzie rosły dzikie pomarańcze. Gdzie indziej Krystian wypatrzył za to nową, misterną rzecz na placu zabaw i nie byłby sobą gdyby do niej nie podszedł i nie zaczął przy niej majstrować. Okazało się, że jest to model turbiny wodnej działająca na zasadzie koła młyńskiego. Należało pierw napełnić górny zbiornik wodą, pompując ją za pomocą pokrętła a następnie zwolnić zawór i uwolnić „rwący strumień”. Ciekawe czy u nas są takie cuda techniki? A jeżeli tak czy nadal działają.

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Prawdę mówiąc nie mogliśmy się nadziwić jak to jest możliwe, że pomimo tak wąskich alejek ruch na tych wybrukowanych uliczkach jest tak duży! O miejsce parkingowe jest tak ciężko, że praktycznie auta stoją wszędzie i w przeróżnych pozycjach. Miejsca pozostawiają tyle, żeby tylko tramwaj mógł się przecisnąć. Nie więcej nie mniej. Dosłownie na styk 🙂
Dlatego jeżeli myślicie, żeby wybrać się do Lizbony autem, to oczywiście możecie! Ale na pewno nie raz będziecie przeklinali te labirynty pomiędzy budynkami i brak miejsc parkingowych. W dodatku wszędzie jest pod górę lub z góry co też utrudnia jazdę.

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

Place i skwery

Nie brakuje także miejsc, w których możemy odetchnąć i spotkać się ze znajomymi. Każdy plac Lizbony jest w jakiś sposób zagospodarowany i zrobiony z większym lub mniejszym rozmachem. Na wielu z nich znajdziemy kawiarenki oraz mini cukiernie, zachęcające nas do zwolnienia naszego życia które spędzamy w pośpiechu. Oczywiście na każdym placu znajdziemy Podejrzanego Pana co chciałby sprzedać nam małe co nieco.

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Pomimo różnorodności kulinarnych oferowanych nam piękną Lizbonę trzeba było nieraz (albo zawsze) wspomóc się tanim Fast Foodem. Zazwyczaj jest tak, że wykwintne nowości niezbyt nam smakują (tak jak na przykład pieczone kasztany), a Paste de Nata człowiek się nie naje, dlatego trzeba było udać się gdzieś, gdzie byliśmy pewni co dostaniemy. Dodatkowo kuchnia w Lizbonie obfituje w owoce morza, z którego zarówno ja jak i Krystian akceptujemy wyłącznie ryby, dlatego większość posiłków była eliminowana na starcie. Niby smak zmienia się co 7 lat, więc może jeszcze kiedyś zasmakujemy w nich ale na pewno nie na tym etapie!

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

 

Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

Nocne życie Lizbony

Nocą Lizbona także tętni życiem. Jest cudownie rozświetlona i z wielu miejsc wydobywa się radosna muzyka. My akurat byliśmy tam przed świętami, dlatego niektóre z restauracji były przyozdobione światełkami i rozweselały przechodniów świątecznymi melodiami.
Nie brakuje też ulicznych grajków, którzy próbują walczyć z muzyką lub, co lepsze, śpiewając do niej lub komponując w jej rytm. Zauważyliśmy, że takie uliczne koncerty dużo łatwiej spotkać nocą niż za dnia. Dlaczego? Nie mamy pojęcia, ale atmosfera jaką tworzą nadaje miejscu jeszcze lepszy klimat
Lizbona - wyprawa mniej turystyczna
Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

Windy miejskie (Elevadores)

Nie można zapomnieć też o windach! Dla turystów jest to wyjątkowa atrakcja, dla mieszkańców zaś szara rzeczywistość, dlatego jadąc nią można było zobaczyć bardzo śmieszne skrajności. Po jednej stronie zachwycona japonka z przyklejonym do szyby aparatem, wykrzykująca słowa zachwytu gdy zobaczyła jakąś prześliczną mozaikę, a z drugiej strony, znudzony Pan w wieku 40 lat czytający gazetę, czekający kiedy ta podróż się skończy i uwolni się od głośnych turystów.
Lizbona - wyprawa mniej turystyczna
Lizbona - wyprawa mniej turystyczna

Nasz wpis był dla Ciebie pomocny? Możesz nas wesprzeć 🙂

Najlepszym sposobem na wsparcie naszego bloga jest kupienie naszych produktów, które Tworzymy z myślą o Tobie! Sprawdź nasze interaktywne mapki oraz ebooki.

Każda podróż zaczyna się od wyboru miejsca w jakim chcielibyście się znaleźć! Jeżeli poszukujecie tanich biletów lotniczych to zobaczcie TANIĄ WYSZUKIWARKĘ LOTÓW. Z nią zawsze traficie na dobrą cenę biletów lotniczych.

Znacie Revolut? Z pewnością słyszeliście o niej. Jeżeli nie to jest to karta walutowa, która pozwoli Wam zaoszczędzić na przewalutowaniu. Dodatkowo zyskujecie z nią w planie premium ubezpieczenie turystyczne, ubezpieczenie lekarskie, NordVPN, Tindera i inne rzeczy – ZA DARMO. Z naszego linku otrzymacie 3 miesiące testów PREMIUM za darmo, w sam raz na wycieczkę! Zarejestruj się i zamów Revolut dla siebie.

Możesz też zamówić nocleg za pomocą naszego linku afiliacyjnego na Booking.com. Dzięki niemu część prowizji Bookingu trafi do nas – Twoja cena się więc nie zmienia.

Planujesz wynająć auto? Podobnie jak w przypadku noclegu robiąc to przez nasz link otrzymamy prowizję od serwisu. Ty nie zapłacisz więcej, a my otrzymamy część wynagrodzenia dealera.

Jeżeli wybierasz się do popularnych atrakcji turystycznych to warto zakupić taki bilet z wyprzedzeniem. Ominiesz dzięki temu kolejki lub trafić na ciekawą promocję. Sprawdź je z aplikacją Tiqets.

Może spodobają Ci się te wpisy:

Ta strona używa plików cookies (ciasteczek), by była lepsza w funkcjonowaniu dla Ciebie. Mamy nadzieję, że nie jest to problem. Akceptuje Dowiedź się więcej

Wieża widokowa na Górze Donas
Cześć, świetnie że jesteś z nami!

Zapraszamy Cię byś był z nami na bieżąco

Polub nas na Facebooku lub zapisz się do naszego newslettera.

Fort na Wyspie Berlenga