Co jakiś czas pojawiały się skały ukryte gdzieś za drzewami. Słońce nie docierało we wszystkie miejsca, więc czasem ciężko było je dostrzec. Zatrzymaliśmy się dopiero kiedy doszliśmy do skał bardziej „dostępnych”. Tam las nie był aż tak gęsty i nawet udało się zrobić jakieś zdjęcia.
Ale tak na poważnie, to pod prawie każdą skałą można było znaleźć patyki różnej wielkości podpierające głazy. Ciekawe czy to jakiś przesąd lub faktycznie ma jakieś zastosowanie? Co o tym sądzicie?
Moją ulubioną skałą jest ta na zdjęciu wyżej. Według mnie to uśmiechnięta twarz z zamkniętymi oczami.
Dopiero tutaj spotkaliśmy pierwszych turystów. Byli to Czesi, którzy właśnie wracali z Radkowskich Skał.
Szlak taką ścieżką prowadził około 200 m, po czym w końcu doszliśmy do celu.
Skąd się wzięły takie formy skalne? Prawie 100 milionów lat temu na terenie Gór Stołowych było płytkie morze, którego woda miała największy wpływ na dzisiejszy wygląd skał, wymywając ich dolne części. Oczywiście dodać jeszcze trzeba erozję.
Chciałam zrobić zdjęcie Szczelińcowi, ale słońce znajdowało się tuż nad nim, więc nie wyszło mi nic ciekawego. Ale trochę widać go na poniższej fotografii po lewej stronie:)