Strona Główna Europa Szczyt Gaustatoppen

Szczyt Gaustatoppen

Przez WolnymKrokiem
Zdobywanie szczytów górskich dla nas jest rzeczą niezwykłą i na prawdę bardzo atrakcyjną. W górach odnajdujemy wszystko czego tylko oczekujemy : piękne widoki, odrobina zmęczenia, aktywność fizyczną oraz wyzwania. Norweskie góry spełniają wszystkie te założenia, ba  dają dużo dużo więcej. Około 180 km na zachód od Oslo znajduje się samotna góra – Gaustatoppen. Akurat na jedniodniową wycieczkę. Jest ona wysoka na 1883 m n.p.m., a jej wybitność to 1000 m.
Gaustatoppen Norwegia

 

Gaustatoppen – Ciekawy pomysł na wycieczkę jednodniową

Szlak z parkingu na szczyt ma długość trochę ponad 6 km. Wchodzi się na niego przez drewnianą furtkę, przy której wisi mapa całej trasy. Prawdę mówiąc droga na szczyt wygląda dość śmiesznie. Jest on przecież na „wyciągnięcie ręki„. Ale szybko okazuje się, że to tylko pozory.

Gaustatoppen Norwegia
Dookoła dużo zieleni, śniegu, strumyczków. I dźwięk dzwoneczków, bo nie raz mijaliśmy pasące się owieczki.

 

Gaustatoppen Norwegia

Wtedy jeszcze szlak był widoczny,

Szczyt Gaustatoppen

Wraz z dążeniem do naszego upragnionego szczytu, ścieżki coraz bardziej zlewały się ze sobą. Ciężko było nam wyróżnić prawidłową drogę. Szczególnie kiedy natrafialiśmy na „nieprzemierzone” połacie śniegu, po których każdy chodził jak chciał. Oprócz Krystiana, on po nich biegał i skakał. 🙂

Szczyt Gaustatoppen

Naszą wyprawę co chwilę przerywały foto-postoje. Po prostu nie mogłam nie zrobić sobie zdjęcia z tak pięknym krajobrazem w tle.

Szczyt Gaustatoppen

Choć robiłam zdjęcia także w trakcie marszu.

Norweskie Owieczki

Nasi nieodłączni kompani w końcu zaczęli mi pozować. 🙂

Gaustatoppen Norway

Tutaj powoli zaczynały się prawdziwe schody na górę.

Gaustatoppen Norway

 

Gaustatoppen Norway

Wcześniej towarzysząca nam zieleń i strumyczki, krok po kroku zmieniały się w leżące dookoła gołoborza. Z wrażenia aż musiałam zasalutować na cześć przyrody.

Gaustatoppen Norway

Szlak zaczął przybierać na wysokości. Dwie pierwsze osoby na zdjęciu to wujek Paweł (pomysłodawca całej eskapady) i jego małżonka ciocia Katarzyna (gromkie brawa dla tych dwojga).

Gaustatoppen Norway

TYLKO DLA PAŃ! W tym miejscu ten piękny widok urozmaicili jeszcze Norwedzy bez koszulek z umięśnionymi klatami. 🙂

Gaustatoppen Norway

Już prawie prawie na szczycie (wtedy jeszcze tak myśleliśmy).

Gaustatoppen Norway

Czy Wam te białe plamki na odległych szczytach też przypominają przepyszne placuszki? 😀

Gaustatoppen

 

Gaustatoppen
Szczyt Gaustatoppen

Prawie zdobywcy szczytu!

Szczyt Gaustatoppen
Jak to wiadomo, w górach bywa też całkiem niebezpiecznie. Na szczęście zdołaliśmy uratować mojego kuzyna Oskara przed połamaniem wszystkich kości na samym dole urwiska. Powinien dziękować mi jeszcze przez wiele lat, nie sądzicie?
Gaustatoppen
Szczyt Gaustatoppen

Po chwili przebywania na prawie-szczycie okazało się, że do szczytu czeka nas jeszcze mały spacer. Bardzo się myliliśmy.

Gaustatoppen
Nasz mały spacer na szczyt okazał się dość ciężką przeprawą grzbietem Gaustatoppen, Każdy krok musiał być przemyślany po dwa, albo nawet trzy razy. Po naszych obydwu stronach mieliśmy przepaście, a śliski śnieg w cale nie ułatwiał sprawy. Dodatkowo sama trasa zmieniła się w można powiedzieć wspinaczkę z wielkimi głazami do pokonania na drodze. Wszystko oczywiście w stylu iście norweskim, bez łańcuchów, poręczy czy innych „ułatwień”.
Szczyt Gaustatoppen

Na całe szczęście po kilku chwilach grozy i minutach pełnych adrenaliny, wszyscy dotarliśmy cali i zdrowi na sam szczyt. Z którego rozciągał się niesamowity widok na odległe góry, lasy i jeziora.

Gaustatoppen

 

Prawdziwi zdobywcy szczytów!

Gaustatoppen

Dopiero podczas schodzenia uświadomiłam sobie nasz wyczyn. Nie powiem, jestem z siebie dość dumna.

Sheep

Może spodobają Ci się te wpisy: